Tyle już lat minęło a ciągle jeszcze, jak widać można natrafić na takie znaleziska. Najprawdopodobniej są to pozostałość z czasów II wojny światowej... Zakopane, ukryte, zapomniane...
”Poszedłem pozbierać wyorane poprzedniego dnia na niepotrzebnym już pastwisku śmieci. Nieopodal ogrodzenia zauważyłem metalową skrzynkę z rozerwaną pokrywą. Ze skrzynki wystawała taśma z nabojami. Płytko , 10 - 15 cm pod powierzchnią darni. Przecież przez lata pasła się tu krowa, może przy wbijaniu pala myśleliśmy, że to kamień. Po zawiadomieniu odpowiednich organów zachowałem dyskrecję, aby ciekawska młodzież nie zaczęła szukać. Nic nie wiedzą nawet moi synowie, a jeśli cokolwiek podsłuchali to nie wiedzą gdzie to jest. Nic nie mówiąc nikomu znaleziska pilnowaliśmy w nocy. Czekamy na saperów - usłyszeliśmy 10 listopada 2010 roku od mieszkańca łukowskiego Rakowca (cześć sołectwa Łukowa IV) Mirosława K.
”Poszedłem pozbierać wyorane poprzedniego dnia na niepotrzebnym już pastwisku śmieci. Nieopodal ogrodzenia zauważyłem metalową skrzynkę z rozerwaną pokrywą. Ze skrzynki wystawała taśma z nabojami. Płytko , 10 - 15 cm pod powierzchnią darni. Przecież przez lata pasła się tu krowa, może przy wbijaniu pala myśleliśmy, że to kamień. Po zawiadomieniu odpowiednich organów zachowałem dyskrecję, aby ciekawska młodzież nie zaczęła szukać. Nic nie wiedzą nawet moi synowie, a jeśli cokolwiek podsłuchali to nie wiedzą gdzie to jest. Nic nie mówiąc nikomu znaleziska pilnowaliśmy w nocy. Czekamy na saperów - usłyszeliśmy 10 listopada 2010 roku od mieszkańca łukowskiego Rakowca (cześć sołectwa Łukowa IV) Mirosława K.
„Tyle lat minęło, a my ciągle jesteśmy wzywani do kolejnych niewybuchów. Ten magazynek pełen taśm z nabojami faktycznie pochodzi z czasów II wojny światowej. Nie wiemy kiedy został zakopany, ponieważ po wojnie ludzie broń i amunicję trzymali ukryte w domach. Naboje, które tutaj mamy są w 70% sprawne.”
„Płytko zakopane? Nie, prawdopodobnie były zakopane znacznie głębiej, ale duży mróz ma tendencje do wypychania takich znalezisk ku powierzchni. Swojego czasu wezwano nas do znalezionego na powierzchni pocisku. Właściciel posesji przyznał się, że zakopał dwie sztuki na głębokość kilkudziesięciu centymetrów. Drugi pocisk był zaraz pod powierzchnią gruntu”- opowiada dowódca Patrolu Rozminowania chełmskiej Jednostki Wojskowej chorąży Grzegorz Kloc.
„Zagrożenie. Oczywiście, że te pociski są niebezpieczne. Przy rozpaleniu dużego ogniska, które wydzieliłoby odpowiednie ilości ciepła mogło się nieciekawie skończyć. Było tu przecież ponad 300 pocisków”
„Jak należy postąpić w przypadku znalezienia niewybuchów? Tak jak w tym przypadku. Należy je zabezpieczyć i jak najszybciej zaalarmować policję bądź miejscowy urząd gminy. Urzędnicy i funkcjonariusze doskonale znają obowiązujące w takich przypadkach procedury. Ich obowiązkiem jest wezwać saperów. Apelujemy o ostrożność. Podejrzanie wyglądających znalezisk nie wolno dotykać, ani tym bardziej przynosić do domu.”
„Płytko zakopane? Nie, prawdopodobnie były zakopane znacznie głębiej, ale duży mróz ma tendencje do wypychania takich znalezisk ku powierzchni. Swojego czasu wezwano nas do znalezionego na powierzchni pocisku. Właściciel posesji przyznał się, że zakopał dwie sztuki na głębokość kilkudziesięciu centymetrów. Drugi pocisk był zaraz pod powierzchnią gruntu”- opowiada dowódca Patrolu Rozminowania chełmskiej Jednostki Wojskowej chorąży Grzegorz Kloc.
„Zagrożenie. Oczywiście, że te pociski są niebezpieczne. Przy rozpaleniu dużego ogniska, które wydzieliłoby odpowiednie ilości ciepła mogło się nieciekawie skończyć. Było tu przecież ponad 300 pocisków”
„Jak należy postąpić w przypadku znalezienia niewybuchów? Tak jak w tym przypadku. Należy je zabezpieczyć i jak najszybciej zaalarmować policję bądź miejscowy urząd gminy. Urzędnicy i funkcjonariusze doskonale znają obowiązujące w takich przypadkach procedury. Ich obowiązkiem jest wezwać saperów. Apelujemy o ostrożność. Podejrzanie wyglądających znalezisk nie wolno dotykać, ani tym bardziej przynosić do domu.”